Piąteczka!

Medea

Idź, Lisz, idź po prostu, tam są drzwi!!!

Sprawdze jeszcze chyba jutro po południu, czy już jest piąteczka ^^ potem mnie już wyrzucą chyba z Imago ^^

Katsuhiko

Lisz, popieram Medeę! To tak jakbym Ci napisała "po niemiecku się czyta"! Jak byś się czuł? Evil or Very Mad

Medeo, a może po prostu docenią, że mają tak wierną Klientkę? Wink

Yoroshiku!!!^*^!!!

Medea

Jutro, JUTRO!!! Będę ją miała, piąteczkę... pochłonę ją po prostu. Aż wzbudza we mnie ta myśl inne myśli ^^

Sushi

I jak Medeo? Udało Ci się położyć łapki na najnowszym tomie AS'a? Smile

Medea

Tja, jasne... -.-' Imago nie dostało wczoraj paczki, dzisiaj znowu dylam do centrum ^^ ale dzisiaj już ma być an 100%!

Miejmy nadzieję... trzymajcie kciuki!

Medea

Kupiłam, przeczytałam, oniemiałam. Po pierwszym razie pierwsze wrażenia - świetne, jak zwykle zresztą.
Trochę za dużo Cry, która jednak broni się humorem i w ogóle swoją osobowością. Zdziwiłam się historią Arachne, trochę skomplikowana, ale całkiem, całkiem. Można przeżyć.

Może ciałko Secio odzyska, zobaczymhy.

Rafael serio zbokol straszny ^^ Ale polubiłam go po prostu! Dogadalibyśmy się, co?

Jestem bardzo zadowolona z piąteczki.

Katsuhiko

NO NIE MOGĘ NORMALNIE NO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zapytałabyś, czy wszyscy już przeczytali, ale NIE!
Musisz uprzedzać, co się stanie?! Mad

STRZELAM FOCHA !!! Evil or Very Mad

Medea

Oj, przepraszam, już zmieniam, zamykam, usuwam, cokolwiek, tylko się nie denerwuj!

Katsuhiko

Dziękuję

Dobra, doba, żartowałam z tym "fochem" Razz

Yooshiku!!!^*^!!!

Sushi

Witam po długiej (?) nieobecności Wink

Piąteczka, jak ją tylko dorwałam, zajęła mi całą noc, co wspominam absolutnie pozytywnie Very Happy

Chociaż ideę obsadzenia Kurai w roli głównego charakteru tego epizodu, jak i zatrzęsienie postaci, które wyrażały się w innym rodzaju, niż za jakie je uważam (Mad Hatter, Arachne, Kurai - pomyśleć, co by było, gdyby doszedł Rosiel...) są dla mnie minusami tomu, to i tak jestem z niego zadowolona Very Happy

Ach, głupi Rafał sprowadzony do pionu i pięknie wykorzystany przez Uriela (to angstowe spojrzenie i ta poza ze strony 364 - miód!), nie mówiąc o upokorzeniu Michasia Twisted Evil

Moje miłe, dyskusja o krześle i włosach Seviego w odniesieniu do Miśka była nie tyle, co wierna prawdzie, ale prorocza Wink

Natomiast za asa piąteczki i prawdziwego jej bohatera-perełkę (wcześniejsi to oczywiście Rosiel, Uriel i AlexSetsuna, żeby wątpliwości nie było Wink

uznaję Mad Hatter. Jej popis zabawy ze zdesperowanym AlexSetką i chłodność, a przy tym niezaprzeczalny urok i toksyczność, warte są uznania każdej osoby na tym globie, która miała w ręku tomik pani Yuki.

Podsumowując, gdyby zabrać Kurai część czasu antenowego, a pokazać więcej Belial (jej scen z przeszłości i sztorcowania poszczególnych szatanów) i team Ojciec-Syn zwalczający małą, rudą szczekaczkę w parze z doktorkiem zboczusiem i św. Sarcię matkę uciśnionych, ślepych i głupich, mielibyśmy arcydzieło, a przynajmniej ja bym miała Wink

PS: Astarot jest wspaniały! Very Happy

Sadysta-maniak z racjonalnym podejściem do życia - jak go tu nie kochać? Razz

A jego siostrzyczka śmiało przejmuje pierwsze miejsce w wyścigu do najbardziej odrażających, ale nie fascynujących postaci AS'a.

Ithilloth

kupiłam już z miesiąc temu, wypadałoby rozpakować i przeczytać, ale nie mogę się nacieszyć jego widokiem w folii na półeczce, dziewiczego i nietkniętego ^o^

Sushi

Be, myślałam, że będzie więcej recenzji (ba, jakiś komentarz do mojej!) a tu taka lipa.

Wstydźcie się, dziewczyny!

Katsuhiko

Mówisz, masz!

Akapit pierwszy w calości popieram.

Mam nadzieję, że zdążymy się jeszcze nacieszyć historią Belial. Sądzę, że duża ilość Kurai była potrzebna, po pierwsze, by pokazać kolejną dawkę nowych postaci, po drugie po to, by w następnym tomie ustapila miejsca innym
- TO NIE JEST SPAM, BO NIE MAM POJĘCIA, CO STANIE SIĘ W SZÓSTECZCE-
(to tak, żeby nie było Wink

Wydaje mi sie, że i tak dobrze wyszło, ponieważ zwiedziliśmy sobie troszkę Sheolu Smile

poznaliśmy Abbadona, Astarte i Astarota i innych, zorientowaliśmy się w sytuacji Królestwa Lucifera, więc jest ok, a to wszystko dzięki Kurai - dobrze, że nie dzięki Sarci Razz

Z tego tomu moją sympatię zyskał Asmodeusz, zwłaszcza za sytuację wymienioną w "Alexiel/Setsuna". Taki kawaii normalnie, jak to mówią moje znajome "słitaśny" Wink

Tyle na razie, może później coś jeszcze wymyslę.

Yoroshiku!!!^*^!!!

Sushi

Dzięki Katsu Smile

Wiedziałam, że zawsze mogę na Ciebie liczyć! Very Happy

Na przewodniczkę po świecie AS'owego piekła Kurai nadaje się średnio - to tak z moich osobistych, absolutnie subiektywnych (czyli nic nie znaczących dla was, Yuki i samej szanownej bohaterki) odczuć. Abstrachując od moich wrażeń, zauważyłam odniesienie do Alicji w Krainie Czarów, której zresztą mangaka jest wielką fanką (na angelsword.net wiszą jej pracę o tym). Niewinna, ale odważna księżniczka Gehenny spotyka się z coraz większą ilością cudaków w nie-bajkowym świecie. Kto pełni rolę białego króliczka? Z pewnością Mad Hatter jest najbardziej szalony/a.

Akurat Sarcia występuje na innym froncie, robiąc wielkie oczka na wieść o jej bliższym powiązaniu z praworządną jak paladyn Jibrille. Też bym była zszokowana. Dobrze, że Misiek nie wypada z roli najzabawniejszego awanturnika. Trochę ciemniejszy się zrobił Rafałek. Ten strach przed kobietami... a już bałam się, że pomimo "młodości" ma kryzys wieku średniego Wink

Asmodeusz jest świetny Very Happy

Podstarzały dandys, nie ukrywający swojego seksualizmu, a przy tym najbardziej ludzki w swoim pociągu do Alexiel. Kira robi skrzywione minki i pławi się w angście, Uriel maca policzki i pada na kolana, zaś Asmo bezceremonialnie łapie za tyłek Very Happy

Katsuhiko

Jak pisałam wcześniej, Sushi, zawsze do usług Smile

Gdyby Twoje przemyślenia były dla mnie nic nie znaczące, to nie zadawałabym sobie trudu ścierania swoich poglądów z Twoimi w naszych zażartych dyskusjach Razz

więc bez takich tekstów, proszę Wink

Hmm, co do "Alicjii (...)" to chyba pojawia się jeszcze kilka odnośników w mandze... Autorkami jednej z wersji jest, zdaje się, CLAMP?

Zgodzę się, że z Kurai mamy średni pożytek w naszej wycieszce...A może masz kogoś, kto nadawałby się lepiej?

Ciut więcej grzeszków na sumieniu naczelnego Pana Doktora w Niebiesiech absolutnie mu nie zaszkodzi - wydaje mi się, że działa na korzyść, ponieważ ten "strach" pogłębia (czy to dobre słowo?) wewnętrznie naszego Aniołka.

Cóż to by był za nietakt, gdyby zabrakło nam Miśka... Twisted Evil

Asmodeusz jest w ogóle najbardziej ludzki, a przy tym bezwzględny i uroczy jednocześnie. Tym zyskał moją sympatię.

Yoroshiku!!!^*^!!!