Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki  Angel Sanctuary Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


Siódemka!

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki Angel Sanctuary Strona Główna -> Wydawnictwo
Autor Wiadomość
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:43, 02 Sty 2009 Temat postu:

Anael napisał:
Ale mi chodziło bardziej o podobne szaleństwo w oczach - Rociel przecież też potrafił być bezwzględny i nie obchodziła go liczba ofiar,jeśli coś miało spełnić jakąś jego zachciankę,nie mówiąc już o poświęcaniu własnych ludzi - choćby przykładowo smutny los Kirie,bo ludzkie życie niewiele dla niego znaczyło - a zwłaszcza widać to w tomie 7 - dążył do celu po trupach i to dosłownie

C'est la vie i makiawelizm, a przy tym dość rozsądne podejście do życia Wink Kirie na niewiele by mu się przydała, a mogłaby zaszkodzić. Miał przy sobie lojalnego i kompetentnego pomocnika, to po co mu drugi, dużo gorszy, do tego z obsesją (a to zawsze kończy się tragicznie) i płci żeńskiej, której reprezentantki w Niebie stoją na niżej pozycji. Kaori na tyle jasno przedstawiła nam charakter polityki w Niebie, że podejście Rociela nie wydaje się wyrwane z tamtej rzeczywistości.

PS: Ludzkie życie to sporą większość bohaterów nie obchodziło Wink Rozumiem charakter błędu, bo łatwo się na tym złapać, więc nie bierz do serca mojego czepialstwa Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anael
Grigori


Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:18, 05 Sty 2009 Temat postu:

Spoko,Sushi Wink
Przynajmniej ciekawą dyskusję mamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:15, 05 Sty 2009 Temat postu:

Anael napisał:

Przynajmniej ciekawą dyskusję mamy

Zatem czekam na Twoją odpowiedź Smile

PS: Nareszcie kupiłam siódemkę, więc niedługo napiszę swoją mini recenzję z garścią przemyśleń Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatter
Grigori


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:06, 05 Sty 2009 Temat postu:

Sushi orientujesz się może, czy kiedy kupuje się AS w innym miejscu poza internetowym sklepikiem (np. w Empiku), to pocztówki też są dorzucane?

I czekamy na recenzję. Przynajmniej ja chętnie przeczytam Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anael
Grigori


Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:29, 06 Sty 2009 Temat postu:

I jak wrażenia,Sushi ? Smile
Pierwsza część mnie według mnie jest świetna - dużo akcji,przemyśleń, o i Setka mniej już drażni i w końcu trochę się ogarnął - wynika z tego że przy nim musi zawsze stać ktoś kto by nim zdecydowanie potrząsnął i kazał mu przestać się nad sobą roztkliwiać - choćby taki Kira jest tu niezastąpiony Cool
Tylko szkoda tych czarnych włosów Setki - według mnie było mu lepiej w wersji brunet Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Videmo
Anioł


Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójstyk

PostWysłany: Śro 16:30, 07 Sty 2009 Temat postu:

Anael - pocztówki dorzucane są tylko przy zamówieniach na stronie JPF Smile

Ja czekam na swoje tomisko, i ze strachem przeglądam niektóre tematy forum, żeby się nie nadziać na spojlera xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatter
Grigori


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:15, 07 Sty 2009 Temat postu:

To ja pytałam - dzięki za odpowiedź Wink. Pytam, bo jako amator ilustracji mam ochotę na rzeczone pocztówki, a i te, które już posiadam, bardzo mi się podobają. Trudno, poczekam sobie trochę dłużej i zamówię później wszystkie 3 tomy. A te bieżąco wydawane może uda mi się mniej-więcej złapać w którymś empiku :>.

No i - uwaga - ewentualny spoiler Wink.

Anael napisał:
wynika z tego że przy nim musi zawsze stać ktoś kto by nim zdecydowanie potrząsnął i kazał mu przestać się nad sobą roztkliwiać - choćby taki Kira jest tu niezastąpiony Cool

Może się mylę, ale moim zdaniem na tym etapie Setsuna sam już zacząłby w końcu analizować sytuację (zamiast się nad sobą roztkliwiać jak to ujęłaś), Kira pojawił się właściwie przy okazji i z braku nikogo innego, nie mówiąc o tym, że nie był on jedynym. Setka robi się coraz bardziej samodzielny w tych kwestiach (co nie znaczy jednak, że wróżę mu wspaniałą karierę jako true-mesjasza Razz).
A sama sytuacja przypomina mi trochę zamiary samobójcze Setsuny z I. tomu, tyle, że wtedy niejako otrzeźwił go Zafikel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hatter dnia Śro 19:15, 07 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:18, 13 Sty 2009 Temat postu:

Będąc szczera, tomu w 100% nie ukończyłam, bo nie pozwalają mi na to obowiązki i kiepska jakość Wink Setsuna i jego ekipa są ciency jak barszcz jeśli idzie o zainteresowanie czytelnika mojego kalibru, więc nudziłam się przepotwornie, czytając ich wątek. W skanach wydawał się krótszy i bardziej poważny. Tutaj poleciało to błyskawicznie jak super nowoczesna rakieta wystrzelona z amerykańskiego krążownika. Aż strach uwierzyć, że tak niekompetentni i naiwni rebelianci byli w stanie narobić tyle szumu (którego zresztą w mandze nie uświadczymy, tylko poprzez relację Kanclerza i jego podwładnych). Skoro Setka jest Mesjaszem, to po co ta cała śpiewka o nieufność i wrogość? A jeśli nie chcą/nie mogą mu pomóc, to czemu się tak szybko odkrywają? Rozumiem, fabuła Rolling Eyes Niemniej nielogiczność to poważny błąd autorki, na równi z spadającym poziomem kreski (tej w miarę realistycznej) Wink

Jęki i wyznania Zafikiela przekartkowałam, to teraz o morderczym ataku Rociela. W jedno nie mogę uwierzyć. W eksterminację diabełków (ludzi Kurai). Jeśli tak łatwo da się ich wyrżnąć, to czemu dotąd nie zostali zmieceni z powierzchni ziemi? Może Niebu po ludzku nie chce się wysłać oddział bądź dwóch silnych aniołów (skoro Rociel sam w pojedynkę mógł, to Misiek z obstawą również) na walkę z muchami? Z drugiej strony te muchy ukradły ciało Alexiel i popierały Mesjasza, Numeru Uno na niebiańskiej liście wrogów ustroju. Mocno naciągane.

Śmierć Kiry efektowna, ale jemu należałoby się więcej Wink Zwłaszcza, że tuż przed śmiercią zaczął używać mocy Kitty Pryde aka Shadowcat (patrz strona 271). Przydałby się, a tak musiał złożyć w ofierze swoje poszarpane ciało nowemu powodu do nienawiści Rociela.

Opowieść Miśka spodobała mi się tylko jako okazja do przedstawienia nieco dojrzalszego, refleksyjnego przywódcy Potęg. Sama w sobie jest nieco wyświechtana. Lucifer jawi mi się jako papierowa, pusta postać rodem z kreskówki dla dzieci, gdzie antagonista z racji swojej fuchy dostawał przymiotniki "okrutny, niepokonany, zły". Bez jaj, gdzie w tym okrucieństwo? I ten pojedynek niczym walczenie gołymi rękami przeciwko czołgowi... To może od razu napiszmy, że Lucifer był superekstramegaorgazmiczny, wszystkie laski chciały się z nim przespać, wszyscy faceci chcieli być jego przyjaciółmi, tylko Bóg nim finalnie wzgardził. Potem zachował się jako gówniarz, chcąc zniszczyć ukochaną zabawkę Boga i niby od niechcenia stworzyć sobie królestwo, w którym i tak nie bywał Wink Wiecie co? To ja już wolę bystrego, mściwego i całkiem nieźle skonstruowanego Seviego jako arcyłotra niż tą ciotę ;P Pokłony dla Alexiel, że wydusiła z kretyna to, co mogła i w dalszym ciągu go wykorzystuje Wink

Krótkie podsumowanie dla tych, którym nie chciało się przeczytać powyższego:

Plusy:
- zamknięcie relacji Zafikiela z Razielem (mistrz>ojciec - siła przekazu zwala z nóg)
- odchyły Lewiasza
- angstujący Misiek
- zacięta mina Raphaela na 380 stronie
- kreska JESZCZE trzyma poziom
- śmierć Kiry
- intryga Rociela
- rysunek pięknej Alexiel przeżywającej chwilę uniesienia (orgazm? Nie wierzę! Z Kirą do niczego nie doszło, więc czyżby miała romans na boku? hi hi) z 287. Wiecie, czego AS potrzebuje? Scen miłosnych! Nie dla chudych, zniewieściałych ogolonych klat bez śladu mięśni czy sutków tak ochoczo pokazywanych przez Setsunę, Kirę czy Katou. Tak dla subtelnej, ale wysokiej jakości rysunków, może być głównie Alexiel, nie jestem wybredna Wink

Minusy:
- Setsuna. Kiedyś irytował. Teraz nuży.
- Kira. Całokształt twórczości minus śmierć (bo ta była niezła Wink
- Katou i jego odzywki.
- wykład Alexiel o tym, że żywy=zły. Od kiedy to angielski jest wyznacznikiem wartości moralnych i jedynym słusznym narzędziem do opisywania tychże? Alexiel, przestań pierdolić i mieszać w głowie dziecku, przecież i tak wszyscy wiemy, że chodzi Ci tylko o brata Wink
- Anima Mundi. Ta kobieta chyba miała romans z Zafikielem, bo nie wierzę, by doświadczony żołnierz, który - z tego, co wnioskuję - pełnił funkcję zastępcy, okazywał tak emocjonalną reakcję na wieść o śmierci dowódcy, gdy ten a)poinformował go o zaistniałej możliwości, b) zostawił rozkazy na taki wypadek, c) to wojna, do cholery, a nie zabawa z chowanego.

Nawiasem mówiąc, w skanlacji 53 były podpisy "Inkwizytor numer 1" i "Inkwizytor nr 2", a wcześniej Katou krzyczał: "Here comes the inquisition!", co według mnie jest o wiele lepsze i zabawniejsze niż tekst z polskiego tłumaczenia.

Najsłabszy tom, co tu dużo mówić... werwa, świeżość i tragedia pomieszana z wyważonym humorem przeminęła na rzecz niepotrzebnego epatowania złem przez małe, krzywe z i głupim dowcipem. Jedyne, co mi się w tym bardziej podoba od innych to to, że ma czarno-białą okładkę (tj. tylko taką mogłam kupić, by nikt się nie bulwersował, że są też z kolorową).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sushi dnia Wto 16:59, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Videmo
Anioł


Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójstyk

PostWysłany: Śro 0:19, 14 Sty 2009 Temat postu:

Zaiste, coś ta siódemka słabawa...

Primo: zagrywka z ojcostwem Zaphikiela jest poniżej berka kucanego O_o Naciągany motyw z cudownie odnalezionym dzieckiem, a do tego pomysł, że z martwego ciała ukochanej kobiety można wyjąć embriona... Trochę to makabryczne Razz Bardziej przemawiałobydo mnie, gdyby Zaph zdołał pokochać Razjela jak własnego syna, choć więzy krwi ich nie łączyły.

Secundo: Setsuna... _^_ Ah, oh, jaki ja jestem patetyczny. Drażnisz mnie, gościu!

Tertio: rozwalenie najlepiej strzeżonego obiektu w Niebie w drobny mak przy użyciu bandy dzieciaków. Jasne. Nie przypominam sobie, od kiedy Sevi zaczął budować domki z piernika.

Z poważniejszych minusów to tyle; jakby się człowiek chciał koniecznie czepiać, to znalazłby pewnie parę detali.

Śmierć Kiry, o dziwo, jakoś mną nie wstrząsnęła. Może dlatego, że od paru tomów jest to fakt przesądzony, a może sposób, w jaki Kaori to pokazała. Choć przyznaję, że tekst "przestajemy bawić się w ludzi" był udany. Taki... jednocześnie zrezygnowany, ale trochę sentymentalny.

Na plus:
- Misiek nieco zyskał, choć jako osoba stawiająca czoło własnym kompleksom tak spokojnie sprawia dziwne wrażenie (biorąc pod uwagę, jak zazwyczaj reagował na przytyki o bracie i wzroście).
- Kira się od-emował, przestał smęcić i obrażać się na cały świat. Fajnie, że zdążył xD
- scena, w której rzekomo ginie Kurai. Przyznam, że autentycznie zwątpiłam, czy dobrze patrzę O_o
- cała prawda o Sevim Smile (lubimy takie trójkątne relacje, oj, lubimy straszecznie Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:00, 15 Sty 2009 Temat postu:

Videmo napisał:
Primo: zagrywka z ojcostwem Zaphikiela jest poniżej berka kucanego O_o Naciągany motyw z cudownie odnalezionym dzieckiem, a do tego pomysł, że z martwego ciała ukochanej kobiety można wyjąć embriona... Trochę to makabryczne Razz Bardziej przemawiałobydo mnie, gdyby Zaph zdołał pokochać Razjela jak własnego syna, choć więzy krwi ich nie łączyły.

Pomysł z wyjęciem embrionu kojarzy mi się z zagraniami rodem z komiksów, gdzie trzeba na szybko danemu bohaterowi sprezentować braciszka czy siostrzyczkę (patrz: trzeci brat Cyklopa z X-menów). Nie muszę dodawać, że obraża to inteligencję czytelników? Wink Dobrze, że przynajmniej Razjel nic o tym nie wie i widzi Zafikiela jako swojego mistrza a nie substytut ojca.

Videmo napisał:
Tertio: rozwalenie najlepiej strzeżonego obiektu w Niebie w drobny mak przy użyciu bandy dzieciaków. Jasne. Nie przypominam sobie, od kiedy Sevi zaczął budować domki z piernika.

Tutaj Kaori przeszarżowała. Z drugiej strony Kurai i Arakune też nie są na tyle potężne ani sprytne by zdobyć "najpilniej strzeżony obiekt w Niebie". Poza tym, co to za wysoko rozwinięta, "boska" cywilizacja? Mają gorszy wywiad niż USA Razz

Videmo napisał:
Kira się od-emował, przestał smęcić i obrażać się na cały świat. Fajnie, że zdążył xD

A jego finalna myśl to co niby? Skoro Setsuna był mu tak drogi i godny zapomnienia o Alexiel (tja...), to skąd ta czasem wręcz wroga postawa? Po to by go chronić? Słaba argumentacja. Gdyby tak w istocie było, nie spoufalałby się z nim i nie częstował tekstami o jego (Setsuny) dość wątpliwej przyszłości. Miecze są do walczenia, nie do myślenia, a ten wyraźnie zatracił się w swojej "kosmicznej pogoni za najlepszymi piersiami w Niebie" Wink

PS: Zapomniałam o Sevim... a zapunktował u mnie! Bardzo dobrze skonstruowana postać i konsekwentnie poprowadzona. Więcej w temacie o przyszłych tomach lub tym ze spoilerami Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Videmo
Anioł


Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójstyk

PostWysłany: Czw 21:41, 15 Sty 2009 Temat postu:

Cytat:
Z drugiej strony Kurai i Arakune też nie są na tyle potężne ani sprytne by zdobyć "najpilniej strzeżony obiekt w Niebie". Poza tym, co to za wysoko rozwinięta, "boska" cywilizacja? Mają gorszy wywiad niż USA


Słuszna uwaga xD Chociaż przemknięcie dwóch demonów, jakby nie było - królewskiej krwi, więc nie byle jakich, wygradnięcie jednego kryształu, i dyskretna ucieczka z tymże (haha, pewnie na plecach Kurai, bo Arakune za nic nie dałby się namówić Very Happy) jest już mniej przesadzone niż rozwalenie twierdzy.

PS: Skoro Kira jest już zimny jak świt na Alasce, to ciekawe, kogo sobie wybierzesz, Sushi, jako Postać Nielubianą Numer 1 ;D?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anael
Grigori


Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:09, 17 Sty 2009 Temat postu:

Rzeczywiście, ten wątek ze zdobyciem twierdzy i zabiciem demonów również i mnie zaskoczył - tak łatwo aniołom pod dowództwem Rosiela poszło... ech.

Scena śmierci Kiry - gdybym tak dobrze nie znała fabuły (czytało się kiedyś angielskie skany) to być może bardziej bym przeżyła ten moment.
Kira w sumie i tak był już przygotowany na swój koniec w ciele Sakuyi,
więc to też nie żadne zaskoczenie dla czytelnika

Na plus zaliczam m.in scenę walki Rosiela z Setsuną - to było naprawdę spektakularne,z jednej strony straszna gorycz,nienawiść ,uraza i chęć straszliwej zemsty,a z drugiej... - całkowita obojętność, zupełnie jakby Rosiel pogrążył się w głębokim zamyśleniu: ta piękna, kamienna twarz, po prostu zero emocji...

Kato - kocham jego teksty normalnie,a jako duet (Kato + Lewiasz) był nie do pobicia

Mikael - no cóż, osobiście podoba mi się w tomie 7 to wyjaśnienie dlaczego Jaśnie Wielki Pan Anioł Ognia tak nie cierpi kobiet Evil or Very Mad
I ta jego beznadziejna rywalizacja z doskonałym pod każdym względem
(do czasu) bratem... - istna perełka.lubię takie flashbacki Wink

Ogólnie to w tym tomie mało jest wyjątkowo kobiet,na 1 planie wysuwają się sami faceci,nie wiem czy to dobrze czy źle...

A co do zastępczyni Zafikela,tej babki - raczej nie wierzę w to by miała jakiś romans ze swoim szefem,podejrzewam że to raczej taki rodzaj partnerskiej przyjaźni i podziwu,który rośnie przy boku osoby niezwykłej i poważanej.Choć,może się mylę... Rolling Eyes

Ale tom 7 i tak uważam za jeden z lepszych części tak jak na początku, ale dopiero po jakimś czasie można zacząć analizować i spojrzeć trochę chłodniejszym okiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:11, 30 Sty 2009 Temat postu:

Videmo napisał:
Słuszna uwaga xD Chociaż przemknięcie dwóch demonów, jakby nie było - królewskiej krwi, więc nie byle jakich, wygradnięcie jednego kryształu, i dyskretna ucieczka z tymże (haha, pewnie na plecach Kurai, bo Arakune za nic nie dałby się namówić Very Happy) jest już mniej przesadzone niż rozwalenie twierdzy.

A w najpilniej strzeżonym miejscu w Niebie (może nawet w Wszechświecie) pracują sami ślepcy i niedołężni? Razz No way! Kurai nie ma mocy pozwalających jej stawać się niewidoczną/teleportować się/hipnotyzować wszystkich spojrzeniem tak samo Arakune, więc jak Ty wyobrażasz sobie tą ściśle tajną akcję dywersyjną za plecami wroga? Razz Wiem, robię się czepliwa, ale najbardziej kocham w literaturze logikę i umiejętność nie-robienia-z-widza-idiotę-który-we-wszystko-uwierzy, zatem takie buble mniejszego lub większego kalibru nie pozostają dla mnie niewidoczne Wink

PS: No jak to kto?! Setsuna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Videmo
Anioł


Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójstyk

PostWysłany: Pią 17:16, 30 Sty 2009 Temat postu:

Sushi, ja nie mówię, że dywersyjna akcja demonków była całkowicie logiczna, spójna, zrozumiała itd.... Bo nie była Razz Ale szybciej przymknę oko na te dwa ancymony, dźwigające na plecach kilkutonowy kryształek i dreptające na paluszkach, żeby nie zwrócić uwagi straży (ironia zamierzona Very Happy) niż na grupkę wyrostków obracających wszystko w pył. Choć bezsprzecznie oba motywy są mooooocno naciągane i Kaori nam tu żeni kit Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:47, 30 Sty 2009 Temat postu:

Videmo napisał:
Sushi, ja nie mówię, że dywersyjna akcja demonków była całkowicie logiczna, spójna, zrozumiała itd.... Bo nie była Razz Ale szybciej przymknę oko na te dwa ancymony, dźwigające na plecach kilkutonowy kryształek i dreptające na paluszkach, żeby nie zwrócić uwagi straży (ironia zamierzona Very Happy) niż na grupkę wyrostków obracających wszystko w pył. Choć bezsprzecznie oba motywy są mooooocno naciągane i Kaori nam tu żeni kit Wink

W takim bądź razie ja też Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki Angel Sanctuary Strona Główna -> Wydawnictwo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin