Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki  Angel Sanctuary Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


Czy kiedykolwiek płakałeś podczas mangi/anime?

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki Angel Sanctuary Strona Główna -> Offtop
Autor Wiadomość
lisz666
Anioł


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mrok tak gęsty że oko wykol

PostWysłany: Pią 17:02, 11 Lip 2008 Temat postu: Czy kiedykolwiek płakałeś podczas mangi/anime?

Tak z ciekawości napiszcie czy jest jakaś manga bądź anime, przy którym płakaliście, bądź mieliście "łzawe oczy"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medea
Tron


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć?

PostWysłany: Pią 17:46, 11 Lip 2008 Temat postu:

Wszystkie? Niemalże na każdym anime ryczę. Taka już jestem, a i oglądam tylko łzawe historie z miłością w głównej roli ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:28, 11 Lip 2008 Temat postu:

Na zakończeniu Death Note i Angel Sanctuary. Nie płakałam z powodu smutku i świadomości końca, lecz był to swego rodzaju czyn-symbol mojego zafascynowania nimi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katsuhiko
Cherubin


Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edo

PostWysłany: Pon 19:26, 14 Lip 2008 Temat postu:

Podpbnie jak Anielica Cnoty, "Death Note". Było mi troszkę szkoda Raito, ponieważ zapomniał, że jest tylko Człowiekiem.

Yoroshiku!!!^*^!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 3:09, 16 Lip 2008 Temat postu:

Katsuhiko napisał:
Podpbnie jak Anielica Cnoty, "Death Note". Było mi troszkę szkoda Raito, ponieważ zapomniał, że jest tylko Człowiekiem.

Yoroshiku!!!^*^!!!

O mój Boże, "Cnoty"? Chociaż ten tytuł lepiej do mnie pasuje niż do takiej jednej Medei Razz

Raito stracił resztki swojego człowieczeństwa po zamordowaniu L'a. Nie, nie będę wygłaszać mów obronnych o swoim ukochanym bohaterze, który ukochanym bohaterem nie jest. Raito pozbył się go jak wroga - wspaniały ruch, ale skutki uboczne dokonały większego rozgardiaszu niż gdyby detektyw przeżył. Raito popadł w nudę i samouwielbienie, będąc przy tym gotowy na każdy krok (włącznie z wysłaniem na śmierć własnego ojca i rozmyślaniu nad morderstwem siostry, nie mówiąc o jego późniejszych czynach), który zapewni mu bezpieczeństwo. DN doszczętnie go zmieniło. Pamiętasz, jak po wymazaniu swojej pamięci stał się zupełnie innym człowiekiem? Dla mnie to dobitny dowód na to, że Death Note uczyniło z genialnego młodego człowieka psychopatę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medea
Tron


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć?

PostWysłany: Śro 14:08, 16 Lip 2008 Temat postu:

Sushi napisał:
Katsuhiko napisał:
Podpbnie jak Anielica Cnoty, "Death Note". Było mi troszkę szkoda Raito, ponieważ zapomniał, że jest tylko Człowiekiem.

Yoroshiku!!!^*^!!!

O mój Boże, "Cnoty"? Chociaż ten tytuł lepiej do mnie pasuje niż do takiej jednej Medei Razz


Co to ma znaczyć? Evil or Very Mad

Ryczałam ostatnio przy anime takim fajnym, ale tytułu nie pamiętam, bo to długie było i skomplikowane. Ale takie coś dramat-fantasy-romans-stylizowane, rzecz jasna, na stare Chiny czy tam Japonię, samurajowie, walka dwóch rodów, wzajemne mordowanie, a w tle miłość, która musiałą zostać uśpiona w imię honoru swego rodu.

Bo tam dwa rody walczyły ze sobą od ponad stu lat i miał być już pokój, ale stary szogun go zniósł. Każdy z rodów reprezoentował jednego z dwóch jego synów i ten, który wygra (czyli przeżyje, wymordowywując drugi ród co do nogi), ten syn zajmie jego miejsce.

No i ten pokój to miał być ślubem przypieczętowany, a tu zakalec im wyszedł.

Ostatnio odcinek po prostu boski - ryczałam jak głupia Sad bo ja uwieolbiam takie historie! Bo na końcu pozostali tylko ON I ONA. No i ona przeszyła swe serce mieczem czy tam sztyletem, aby nie zabijac ukochanego... a potem on sobie też zrobił kuku i oboje umarli...

Piekne, no. Jak przypomne se tytuł, to dam znać.

Ryczałam też przy "Tajemnicy przeszłości /Fushigi Yuugi". Bo oni też tam się kochaaali..... uwielbiam takie płaczliwe historie ^^

Kto by się spodziewał? Embarassed Cool




P.S. Czy tylko w moich uszach mój wywód brzmi dość śmiesznie? Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katsuhiko
Cherubin


Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edo

PostWysłany: Śro 20:33, 16 Lip 2008 Temat postu:

Pamietam, pamiętam.
Zamordowanie L`a było wdg. mnie nie do końca przemyślanym ruchem (tak jak napisałaś - wiadomo, chodziło o jego bezpieczeństwo). Pozbył się swojego największego (z początku [dla mnie i tak L był jego najlepszym przeciwnikiem, chociaż Near pięknie zdemaskował Raito]) wroga a jednocześnie przyjaciela. Po tym wyczynie wpadł w pustkę ( a może pułapkę samotności? - cóż za patetyzm :/ ).
Tak jak napisałam wcześniej, Raito zapomniał, że jest TYLKO człowiekiem. Plan, moralnie problematyczny, możnaby uznać za przyniosący światu pożytek (przyznam się szczerze, że tak uważam - czy to znaczy, że jestem bez serca? Sad ) - weź pod uwagę rozważania Rem`a kiedy Masahiko Kida dostal DN - ale wymyślił go i realizował człowiek, który upada, który nie jest nieomylny. Przecenił swoje możliwości i opętała go wizja stania się bogiem dla ludzkości. Właśnie to jest w nim tragiczne.
Bardzo dobry był tekst Ryuka, no i sama scena śmierci.
Po prostu mistrzostwo.

Yoroshiku!!!^*^!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katsuhiko dnia Śro 20:46, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katsuhiko
Cherubin


Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edo

PostWysłany: Śro 21:52, 23 Lip 2008 Temat postu:

Gomen, że piszę tak post pod postem, ale troszkę czasu już minęło m(_ _)m

Do swojej, tworzonej z wolna, listy dodaję dziewiąty odcinek "Bleach".
Jakoś tak mi się wilgotno pod oczyma zrobiło...

Yoroshiku!!!^*^!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANTAL
Anioł


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/ Jesenik(CZ)

PostWysłany: Pon 1:31, 11 Sie 2008 Temat postu:

Hmmm... To dość trudne pytanie, ale... Odpowiem szczerze. Tak. Nieraz. Może nie aż płakałem, bo do płaczu jest mnie bardzo trudno doprowadzić, ale gdzieś tam ciepło wokół oczu mi się robiło... Chwilami bardzo ciepło i jakoś tak miękko... Przy którym anime?

"Angel Sanctuary" Oj, w kilku miejscach baaardzo wzruszyły mnie te dwa małe szerszenie (Sara i Setsuna) (no, trzy, gdy jeszcze dodamy Kurai) <chlipnięcia>.

"Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora" Ostatnie odcinki (może ze względu na bliskość tematu).

"Grobowiec Świetlików" (Hotaru no Haka). Oparty na autobiografii autora, pana Nosaka Akiyuki. Poraża smutkiem, jednocześnie jest to ciepły, wzruszający film (anime). Tu naprawdę miałem w oczach łzy. Na policzkach również.

"Death Note". Co ciekawe, nie sam moment śmierci L. Stojący samotnie na deszczu L słyszy głos dzwonu. Wspomnienia, przeczucie nadchodzącej śmierci, samotność. Przyznam, dziwnie mi się zrobiło... Bardzo dziwnie.

"Clanad" Gdy dziewczyna, która utraciła rodziców w lotniczym wypadku jeszcze jako dziecko prosi w modlitwie o ich powrót. Boże, ileż w tym było smutku, ile rozpaczy...
Potem, gdy po latach jej chrzestny daje jej pamiątkę od rodziców... Piękna chwila. Smutna i pełna ciepła.

To tyle... Oczywiście jest wiele innych filmów gdzie pojawia się chwila dużego wzruszenia, że wspomnę choćby scenę deszczu z Advent Children (FF VII ) gdzie dodatkowo ogromną rolę odgrywa muzyka (Uematsu Nobuo - "Promised Land") czy niektóre sceny z "Portrait de Petite Cosette" - znów połączenie muzyki (Kajiura Yuki) i ogólnego klimatu anime, NOIR, ostatnie odcinki Basilisk Koga Ninpou Chou... Jest tego mnóstwo, ale najbardziej wbiło mi się w serce te pięć filmów, które wypunktowałem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ANTAL dnia Pon 1:46, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANTAL
Anioł


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/ Jesenik(CZ)

PostWysłany: Pon 1:40, 11 Sie 2008 Temat postu:

Cytat:

...
Ryczałam ostatnio przy anime takim fajnym, ale tytułu nie pamiętam, bo to długie było i skomplikowane. Ale takie coś dramat-fantasy-romans-stylizowane, rzecz jasna, na stare Chiny czy tam Japonię, samurajowie, walka dwóch rodów, wzajemne mordowanie, a w tle miłość, która musiałą zostać uśpiona w imię honoru swego rodu.

Bo tam dwa rody walczyły ze sobą od ponad stu lat i miał być już pokój, ale stary szogun go zniósł. Każdy z rodów reprezoentował jednego z dwóch jego synów i ten, który wygra (czyli przeżyje, wymordowywując drugi ród co do nogi), ten syn zajmie jego miejsce.

No i ten pokój to miał być ślubem przypieczętowany, a tu zakalec im wyszedł.

Ostatnio odcinek po prostu boski - ryczałam jak głupia Sad bo ja uwieolbiam takie historie! Bo na końcu pozostali tylko ON I ONA. No i ona przeszyła swe serce mieczem czy tam sztyletem, aby nie zabijac ukochanego... a potem on sobie też zrobił kuku i oboje umarli...

Piekne, no. Jak przypomne se tytuł, to dam znać.


Umarli i popłynęli z prądem rzeki... Czy tak?
Czy to aby nie był Basilisk Kouga Ninpou Chou? Bo coś mi to tak właśnie wygląda (fabuła o dwóch walczących rodach ninja)... Z bardzo ładną muzyką (Takashi)... Bardzo dobra seria, dosyć długa. Mam to...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ANTAL dnia Pon 1:55, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medea
Tron


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć?

PostWysłany: Pon 20:24, 11 Sie 2008 Temat postu:

Tak, se popłynęli, umarli w dodatku. Piękne. Chlip...

Muzyka rzeczywiście świetna, idealna po prostu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiranui
Grigori


Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:41, 11 Sie 2008 Temat postu:

Ech... ja to w ogóle ryczę na anime, szczególnie jak zapoda mi się klimatyczny utwór muzyczny to po mnie.

Płakałam na "Naruto" (śmierć Haku, pożegnanie Sakury z Saskiem, dzieciństwo i samotność Gaary), płakałam na "DNAngel" (motyw miłości Darka do babci Risy i jego łzy), "Death note" (śmierć L-a).
Tyle pamiętam na ten moment.

Co ciekawe normalnie bardzo, bardzo trudno doprowadzić mnie do łez....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katsuhiko
Cherubin


Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edo

PostWysłany: Czw 17:21, 14 Sie 2008 Temat postu:

Polecam Wam do obejrzenia "Kuro". Jest to naprawdę genialne anime, jeszcze rysowane starą kreską, co w żadnym wypadku nie uchybia dziełu.
Tematyka : 1945... czy tyle wystarczy?
Dość pokrewna z "Hotaru no Haka".

Genialna jest końcowa piosenka "Itoshiki mono yo", istne cudo.

Po obejrzeniu przez dwa dni nie mogłam dojść do siebie, a przyznam, że nie jestem skłonna do wylewania łez.

Yoroshiku !!!^*^!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medea
Tron


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć?

PostWysłany: Czw 19:30, 14 Sie 2008 Temat postu:

No, macie tutaj końcówkę Basilisk Kouga Ninpou Chou, na youtube. Osobiście przy niej płakałam. Dla wyjaśnienia, to ta parka na brzegu się kochała i mieli się chajtać. No i ten kolo ma tam zapieczętowane ślepka, bo jak się spojrzy na ciebie, to się sam zachlastasz. No i ona się tam zabija, wiadomo, a on otwiera te ślepka, co ma je zapieczetowane od tygodnia, bo na tydzień je miał zapieczętowane i widzi, jak ona mu umiera. Bo ona się zabiła, aby jego nie zabijać. A on potem bierze ten zwój i skreśla swoje imię, że nimi ona tam wygrała, a nie on, no. A ta stara to chciała, aby Oboro, czyli ta, co się zabiła tam, wygrała i dlatego tak krzyczy. A ten tam z wasami i brodą, to za tym kolesiem jest, co się zwał Genuske czy jak to się tam pisze. No to chyba tyle, gorąco poolecam to anime, a tu link:

http://www.youtube.com/watch?v=qY4_meSyP3U


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katsuhiko
Cherubin


Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edo

PostWysłany: Czw 20:39, 14 Sie 2008 Temat postu:

...I wszystko jasne... Confused

Pokręcone jak niejedna telenowela Wink

Yoroshiku!!!^*^!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki Angel Sanctuary Strona Główna -> Offtop Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin