Gry - zrzeszające fanów mangi Kaori Yuki Angel Sanctuary

Sushi

Rozumiem, że dominacja kobiet nie skłania ku refleksjom z padem w ręku, ale chyba od czasu do czasu lub raczej kiedyś grałyście? A jeśli tak, to czy i wy również starałyście się podpalić swoją rodzinę w The Sims? Wink

Obecnie męczę się z SWAT4, a konkretnie z ostatnią misją w hotelu. Pełno terrorystów uzbrojonych lepiej ode mnie, którzy na mój widok malowniczo pędzą w tył zwrot (tj. uciekają i to szybciej ode mnie, pomimo cięższego ekwipunku) lub strzelają z taką celnością, że nic tylko prosić, by do mnie dołączyli. Na dodatek bomby tykają, a zakładnicy rzucają się między mną a napastnikami, nieodmiennie powodując tym swój przyspieszony zgon, co zawsze kończy się restartem misji :/

Jako miłośnik strzelby kształcony (również i teraz) na Enemy Territory, Medal of Honor, Brothers in Arms, Counter Strike'u i Call of Duty, próbowałam wcielić zdobytą nauką w życie i ruszyć na ostry szturm. Chyba jednak styl zaczerpnięty z Metal Gear Solid bardziej się przyda.

Kończąc swój wywód mniej pamiętnikarskim akcentem, zapytam jeszcze, czy któraś z was posiada konsolę. A jeśli tak, to i jaką? Smile

Videmo

Haha

Kolejny dowód na to, że gry komputerowe i te na konsole to nie zabawy dla panów Very Happy

Moja największa miłość to "Heroes of Might and Magic 3" - gra, do której wracam od lat i która mi się nie nudzi, mimo coraz piękniejszych wersji graficznych, sposobów walki, rozwojów jednostek i interfejsów. Miejsce drugie to "Tekken 3", dościgany ostatnio przez część piątą (nie mówię, że jakoś niemożliwie wymiatam na konsoli, ale mam sentymentalny stosunek i lubię sobie czasem u kolegi połomotać), często wracam też do gry logicznej "The Curse of Ra', albo "Bust a Move" ( Very Happy

"Readyyyy, go!").

Kumpel prezentował mi ostatnio Metal Gear Solid, i choć wywarł on na mnie bardzo pozytywne wrażenie, to jednak strzelanko-skradanki mają tę paskudną wadę, że zawsze ktoś może od tyłu strzelić w łeb Razz

W "Simsy" także grałam, największą radość znajdując w fazie kreacji, tj. przy tworzeniu Sima i jego domku (pominę, że mężczyżni byli czarnowłosi i wyglądali jak Zaphikel, a kobiety były czarnowłose i wyglądały jak... No, można się domyślić Very Happy

). Teraz niestety, nie mam ani czasu, ani sprzętu do grania Wink

Konsolę posiadałam w któreś wakacje (kolega jechał na obóz i mi ją dał pod opiekę). To była zwykła PS ("szarak"), chodząca tylko wtedy, kiedy się ją ustawiło w pionie Very Happy

Sushi

Uwielbiam Tekkena Very Happy

Niestety w trakcie jednej z wieczornych sesji z koleżankami, jedna z nich w chwili uniesienia wygraną strąciła konsolę z podwyższenia i roztrzaskała płytę Confused

Do dzisiaj nie jej nie kupiłam, ale wspomnienia jak widać pozostają żywe Wink

(Za to mam Tekken 5 Very Happy

R na PSP i wymiatam jak równo Very Happy

)

Właśnie na tym cały wic polega, by nie strzelił ani od tyłu, ani od przodu Wink

Chociaż przyznaję, że czasem wolę się zabawić w totalną rzeź, co kłóci się z zamysłem gry, ale co tam. I tak nic nie przebije multiplayera z przyjaciółmi Wink

Wow, Alexiel z Zafikielem? Toż to byłby kosmos nieprzeciętny, na dodatek Alexiel musiałaby się przefarbować, bo księżulek woli blondynki Wink

Ok, koniec z offtopem. Sama w Simsach cenię klimat, bardziej wyczuwalny w jedynce, bowiem dwójka ze swoją gammą dodatków postawiła na realizm (wyjąwszy wampiry, wilkołaki i Kostuchę z telefonem komórkowym). Nigdy nie zapomnę muzyki, jak dla mnie jedną z lepszych w całej historii gier komputerowych.

Videmo

Ach, Tekken *^^* Myślicie, że poszłam na taekwondo, bo mnie interesowała kultura koreańska? ;] Hehe ;D

Sushi

Videmo

Szkoda, że w piątce stracił charakter Sad

Baek i Lee bardziej przypominają Hwoaranga z "3" niż sam Hwo Razz

Fajny był cosplay na Bace z Tekkena ;D

Pawel Dybala

Tekken 6, to jest dopiero masakra. Jak zwykle miazdzy wszystkie pozostale - pytanie tylko, jak jeszcze dlugo trzeba czekac na wersje konsolowa.
Poki co, pomykam w Lost Planet online i czaje sie na Dead Space. No i Fallout 3, oczywiscie - szkoda tylko, ze na ps3 zbiera takie slabe recenzje. Nowego kompa sobie specjalnie do tego nie kupie.. :/

Sushi

Czy ja wiem... ja tam nim w piątce lubiłam grać. I mam nadzieję, że kiedy T6 wyjdzie na PS3 okaże się świetną grą, bo właśnie dla niej i dla MGS4 mam zamiar kupić najnowszą konsolę Sony.

Fallout 3 przypadkiem nie chce uchodzić za kolejną strzelankę z wymiatającą grafiką, zabijającą komputer swoimi wymaganiami? Kochałam tą serię, kiedy była jeszcze cRPG. A odgrzewanie części przez kompletnie inny zespół z innym zamysłem i po tylu latach uważam za lekko chybiony - i tak różnica pomiędzy częściami będzie istną przepaścią, na którą pewnie nie polecę, tj. nie kupię gry Wink

Panie Pawle, już myślałam, że z racji miejsca pobyt wybierze pan bardziej egzotyczne gry, np. Cooking Mama Wink

Dodam, że zawsze chciałam w nią pograć - wedle obiegowej opinii świetnie odpręża, a w dodatku uczy gotować! Smile

Pawel Dybala

Sushi

Aż trudno uwierzyć, że geniusze odpowiedzialni za klasyki pokroju MGS, Tekken czy Final Fantasy pochodzą z tego samego narodu, co Ci tworzący gry o komarach, robieniu naleśników i ścieraniu chłopcom potu z gołych piersi (tak, taka gra naprawdę istnieje!). Odjazd Very Happy

PS: Przeszłam SWATA 4 i jestem z siebie dumna Smile

PS: Pan umie gotować, ale ja nie, stąd taka "Cooking Mama" bardzo by mi się przydała Wink

Videmo

Brawo, Sushi! Very Happy

Swoją drogą - van Gogh też był za życia mieszany z błotem... Za kilkanaście lat może się okazać, że gra o ścieraniu potu była dziejowym wydarzeniem, przełomem i zapowiedzią epokowej zmiany w pojmowaniu masowej rozrywki jako takiej xDD

Sushi

Dzięki, Videmo Smile

Nie strasz! Zresztą to była gra dla japońskich siks, bo ścierało się pot atrakcyjnym (dla fanów kreski rodem z Vampire Knight) bishonenom w wieku licealnym, którzy brali udział w walkach a'la Podziemny Krąg. Zapomniałam tytułu, ale może i dobrze, zważywszy na poziom dziwactw obecnych w innych grach.

Jednakże przynajmniej wiadomo, że Japończyków w wymyślaniu z pozoru (lub czasem nie) abstrakcyjnych, wręcz szalonych gier nikt nie pobije Wink

Sushi

"Jade Empire" kupione na gwiazdkę w ramach samorozpuszczania Wink

- świetne! Klimat powala już po pierwszych minutach, co dla mnie świadczy o sile gry. Co tam grafika, muzyka czy ilość potworów do zabijania - jeśli gra nie wciągnie mnie do swojego świata, to równie dobrze mogłaby służyć za rozpałkę na zimowe wieczory Wink

Hatter

Wspomniany tu i ówdzie Tekken, zarówno trójka jak i piątka. Szaraka posiadam ja, PS2 krewny, tak więc łatwo się domyślić, co najchętniej robię wieczorami, gdy do niego zawitam Very Happy

. Ling Xiaoyu to moja ulubienica, w obu częściach, prócz tego Jin (ale głównie w trójce, w piątce coś niedobrego mu się stało ze stylem walki - i co mnie, że postanowił odciąć się od Mishima?) i Nina.

The Sims - ostatnio myślę, by w końcu dorwać dwójkę i sobie pourządzać wnętrza, popróbować swoich sił. I prawda, jedynka miała lepszy klimat, wściekły chomik i kolorowe eliksiry, plus minus Dżin symulujący nawianego (symulujący trzeźwego?) to coś, co się pamięta.
Imprezy i tortowe niespodzianki też były świetne.
Co do zabijania Simów, dla mnie zawsze lepszą rozrywką (zgroza), było zmuszanie Simów do wyprowadzki. Czerwony toboł w białe grochy i wymarsz Sima poza ekran, to było dopiero coś. A jakie gehenny powstawały z luksusowych domów, w których mieszkały same dzieci...

Ostatnio pożyczyłam od mojego ucznia Tomb Raider Legend i tak sobie pogrywam trochę, testując moc nowego komputera, ale tak kiepskawo mnie ciągnie. Już nie ten TR co kiedyś, musiałabym sobie czwórkę przywieźć. Będę miała grę na całe 5 lat studiów, oto co znaczy dobry TR Very Happy

.

Z takich z sadystycznym akcentem wymieniłabym jeszcze Prince of Persia Dusza Wojownika z moim ukochanym niegdyś Godsmackiem w tle. Muszę w końcu sięgnąć po Dwa Trony, mam nadzieję, ze choć odrobinę przypomina klimat dwójki, bo jest urzekający jak dla mnie.
Oraz - mniej lubiany, ale też lubiany - God of War. Trzecia, po Tekkenie i pierwszym Metal Gear Solid gra, która dostarczyła mi świetnej zabawy z padem w ręku. Uwielbiam konsole.

Sushi

Skończyłam Jade Empire i wracam do Baldur's Gate II. Po "chińskim crpgu" wrażenia opadły, chociaż generalnie pozytywne, to jednak krótki czas gry pozostawia spory niedosyt... Żeby w pełni wydobyć potencjał z wszystkich towarzyszy trzeba parokrotnie przechodzić grę, a do tego obecnie mi się nie pali Wink

Za to BG II...ach, miód i orzeszki polane karmelem, że się tak posłużę swoim kulinarnym słownictwem Wink

Swoją drogą, ciekawe, jak by wyglądała gra oparta na Angel Sanctuary? Very Happy