TV - domowy ołtarzyk?

Sushi

Niestety (bądź stety?) nie dane mi było obejrzeć ostatniego odcinka. Widziałam za to występ Lendy - głos ma ponadprzeciętny, ale męski, a prezentacja... pomińmy ją milczeniem, bo nie o nią chodzi, a nawet, gdyby tak było, to tylko by zaszkodziła. Wiem też, że poza nią przeszła gimnastyczka o ciele jak z gumy. Zatem mamy dwóch gimnastyków i dwie śpiewaczki, a perspektywy na wejście do finału ma jeszcze trzech innych (dziewczynka w zielonej sukience, Ewa i Ziółko).

Absolutnie krytycznie, subiektywnie i może krzywdząco - nie podoba mi się to. To nie jest Szansa na Sukces ani Idol, gdzie talent mógł być tylko jeden. Wybierając takie osoby, jury wytycza drogę, którą najpewniej pójdą kandydaci do następnej edycji. Możecie powiedzieć: "To jest niesprawiedliwy punkt widzenia. Liczy się talent i tylko osoby uzdolnione mogą przejść". Prawda. Ale tak jest i nic tego nie zmieni. Mając dużą grupę śpiewających osób, jury powinno dokonać selekcji i wyłonić góra 2 osoby. Oglądanie finału, gdzie co druga osoba śpiewa nie przysporzy popularności programu, ani nie będzie świadczyć o jego odrębności i oryginalności, ani też nie pokaże Polakom, że poza tańcem i śpiewem jest jeszcze wiele innych dziedzin, w których mogą się wykazać.

You can dance jest świetne, ale amerykańska edycja jest lepsza pod każdym względem. Szkoda mi Tomka - prawdziwy wszechstronny tancerz, a przy tym sympatyczny chłopak.

Zaś za najlepszy serial ogłaszam "Gotowę na wszystko" Wink

Ogląda to ktoś poza mną?

Katsuhiko

Wdg mnie problem MT jest odrpbinę skomplikowany - niezbyt trafione jest porównywanie umiejętności wiązania swojego ciała w supeł z umiejętnością śpiewania. To mija się z celem. Nie można porównywać ze sobą rzeczy, które od siebie różnią się diametralnie. Co innego w przypadku wspomnianych przez Ciebie "Szansy (...)" i "Idola".
Jednak oglądanie zmagań uczestników i dylematów Jury może być interesujące Wink

YCD nie oglądam, GNW też nie. Mówisz, że Ci się podoba?

Yoroshiku!!!^-^!!!

Sushi

Można co najwyżej porównywać pod kątem materiału na gwiazdę. W czym bycie dzieckiem lub bycie sympatycznym misiaczkiem może pomóc. Szczególnie, gdy dziecko na oczach widza staje się dojrzałą, drapieżną kobietą, a sympatyczny misiek buntownikiem idealistą Very Happy

Na razie wiem jedno - czy by przeszła, czy nie, Klaudia Kulawik będzie miała na twarzy minę pozbawionego nadziei, idącego na śmierć żołnierza (czyżby polskiego? Akcenty Katyń vel powstania są na miejscu?)

Podoba, a jak! Aczkolwiek ostatnich Zdesperowanych Kur nie oglądałam, mea culpa - zapomniałam Sad

YCD broni się świeżymi, niezmanierowanymi i utalentowanymi tancerzami i show - na poziomie, profesjonalnie i w dobrej atmosferze.

Sushi

Oficjalnie bojkotuję Mam Talent. Filip odpadł, a przeszedł dzieciak, najpewniej leczący kompleksy rodziców (którzy zdrowi i dojrzali ludzie pozwalają swojemu bardzo małemu dziecku na stykanie się ze stresem i wysiłkiem w takich ilościach?). Jury jest sztuczne do bólu, a żarty ocierają się o poziom obscenicznej rozmowy w mordowni (czyt. w kiepskim barze). Jedyne, czego mi żal, poza magikiem, to dwóch godzin, które spokojnie mogłam przeznaczyć na szlifowanie mojej dwujęzyczności.

You can dance trzyma poziom, ale odpadnięcie Izy uważam za jedną (obok wylotu Tomka) z największych porażek III edycji.

PS: Na bodajże Travel Channel trafiłam na genialny program o tatuażystach z Miami. Doskonałe połączenie pozytywnego wydźwięku (pasja i profesjonalizm) z humorem i dobrą dawką amerykańskiego stylu życia. Polecam Very Happy

Medea

a ja oglądam tylko YCD w sumie... mam talent mnie nie jara i jakos tak przechodzę obojętnie obok niego. Bez ekscytacji.

Sushi

Nareszcie "Gotowe na Wszystko" wyszły z marazmu (symbolizowanego przez dziecko-mistrza zbrodni i ćpunkę-współlokatorkę) i zaczęła się jazda! Very Happy

Najnowsze odcinki piątego sezonu "Lost" utwierdziły mnie w przekonaniu, że złoty wiek ten sezon ma za sobą, a scenarzyści wpadli w takie szambo, że nawet i z udziałem UFO, aniołów i Ojca na Górze nie wyjdą na prostą i nie wyjaśnią wszystkich zagadek w miarę logiczny i przekonywujący sposób. Strata czasu, kochani.

PS: Winter is coming to HBO! Very Happy

lisz666

Ja tam telewizor wyeksmitowałem Razz

. Oglądam tylko anime Razz

. Poza tym poluje na Star Gate, ale to będę oglądać po angielsku na kompie. Po prostu TV przegrało u mnie z komputerem Very Happy

Sushi

A jak myślisz, skąd wzięłam najnowsze odcinki Zagubionych? Wink

Zresztą ja oglądam telewizję tylko na komputerze. A zwłaszcza uwielbiam "Sushi TV" - zna ktoś z was? Wink

Medea

Dziwni jesteście. Ja oglądam filmy, bo je kocham. Wędruję do wypożyczalni, biorę, co lubię i oglądam. Filmy dobrze jest czasem obejrzeć. Z seriali to oglągam, hmm... nie oglądam ^^ Programy rozrywkowqe też mnie nie jarają. Ale czasami dobry film dadzą.

Hatter

Oj, telewizor... czasem oglądam żeby być na bieżąco z reklamami, bo bywają niezłe Very Happy

. I muszę przyznać, że reklamy lubię oglądać, zwłaszcza, że robię to z wyboru i z ciekawości, w co teraz producenci będą uderzać w swoich spotach.
Ulubionych w chwili obecnej jednak brak, ostatnio nie oglądałam nawet jednej zajawki jakiejkolwiek stacji. W mieszkaniu telewizorek skolonizowany został przez żądne telenowel współlokatorki, a gdy odwiedzam rodzinę TV jakoś wykracza poza moje zainteresowanie.

Zanim wyjechałam TV tak czy siak służyło mi najwyżej za źródło filmów (podobnie jak Tobie, Medea), ale w końcu i tak przegrało z komputerem nawet pod tym względem. Upatrzone przeze mnie filmy dają na nieosiągalnych dla mnie kanałach albo w ogóle.

Medea

Mój telewizor okupują rodzice najczęściej od godziny 19.30 "Samo życie", Polsat
Potem mamy pół godziny, bo o 20.10 "Na Wspólnej", TVN
Chwila na reklamy i o 20.45 "M jak Miłość", TVP2

Ja oglądam od 17.00-17.55 "Chirurdzy" na Polsacie ^^ lubię ten serial, a najlepsze reklamy robi kabaret "Mumio" ^^ czyli Plus GSM w wersji KOPYTKO ^^

Sushi

Medea

Dziwni, bo wszyscy naskakują na tv, że komercja i jakiestam inne rzeczy. I niw mów, że jestem miła, bo to mnie obraża, no ^^

Sushi

Kto naskakuje? Ja na pewno nie Wink

TV jest do bólu komercyjne... i tak ma być. I tak jest. Aczkolwiek wolałabym, by TVP skierowało swoją śliczną twarzyczkę byłego LPRowca w stronę programu misyjnego. I więcej Tudorów, oczywiście! Very Happy

To taki wspaniały program historyczny, co nie? Wink

PS: Nie jesteś miła. Jesteś demoniczna Twisted Evil

Może być?