Ulubiony bohater X3

Sushi

Zgadzam się, ale proszę, nie uciekajmy w skrajność. Jestem w stanie wiele wytrzymać, pomijając przykład z podanego przeze mnie opisu. Inna sprawa z postaciami, aczkolwiek i tutaj mam podobny sposób myślenia. Krótko: zimny, okrutny, neurotyczny histeryk odpada, podobnie jak i nieistniejący ideał (czyli męska wersja Sarci Wink

.

Katsuhiko

Bynajmniej nie uciekam. Nie napisałam, że kobieta potrzebuje przez cały czas na wpół martwego uczuciowo i emocjonalnie wyschlaka, od których aż kipią mangi (zwłaszcza te typu shoujo), jedynie to, że od czasu do czasu przydaje się jakaś odmiana.

Aisatsu!!!^*^!!!

Sushi

Zapomniałam, że Angel Sanctuary to shoujo! Mam ku temu powody: w pewnym momencie nachalnie eksponowana tematyka zakazanej miłości Sary i Setsuny schodzi na dalszy plan, przygnieciona ciężarem kilkunastu (subiektywnie) lepszych wątków. Do tego poruszanie ambitnych wątków jak Bóg, za i przeciw dyktaturze, kazirodztwo, słuszność walki o prawa i mnogość rodzajów miłości - przeciętna zakochana w romansach nastolatka raczej nie będzie o tym czytała.

Sami męscy bohaterowie AS'a są na tyle złożeni, że wkładanie ich do szuflady z archetypami mężczyzn w romansach jest absurdalnym działaniem. Owszem, nie wszyscy mają czas, by się pokazać, ale w każdym z nich tkwi potencjał. Każdy z nich mógłby z powodzeniem utrzymać ciężar, jakim jest fucha głównego bohatera w niejednej powieści.

Katsuhiko

Racja, każdy z nich ma potencjał, ale gdyby każdy z nich ten potencjał "wyzewnętrzniał" mielibyśmy niezły kogel-mogel i pomieszanie z poplątaniem jeśli chodzi o hierarchię ważności postaci.

Dla potencjalnej przeciętnej nastolatki takie wątki są przyciężkawe ( delikatnie pisząc), choć to miło, że pani Kaori Yuki zdecydowała sie wpleść je do fabuły. Uważam, że decydując się na taki zabieg postapiła odważnie(większość mangaka wybrałoby zapewne łatwiejszą opcję skupienia sie jedynie na wątku miłostek), ponieważ w ten sposób AS automatycznie przenosi się na wyższą półkę.

Aisatsu!!!^*^!!!

Medea

Ja tam nie jestem przeciętną nastolatką (chyba). Każdy bohater, jak zresztą każdy człowiek, jest różny i takl dalej, to normalne. Bardzo dobrze, że nie trzyma się jednej swojej cechy, bo byłoby nudno. Czytając AS mam wrażaenie, że oglądam czyjeś prawdziwe życie właśnie ze względu na tych prawdziwych bohgaterów.

Sushi

Medea

Rosiela nie chcesz spotkać? No wiesz... ja bym chciała Very Happy

i pogadac z nim Very Happy

tak ot se

Katsuhiko · Wysłany: Sob 18:58, 01 Mar 2008 Temat postu:

Sushi, pozwalam.
Swoją drogą spotykać Istoty z Piekieł i Niebios na ulicach...uh...iść do baru, a tam Kira...idziesz na spacer, a przed nosem wyskakuje Mad Hatter...nie można by było narzekać na nudę...

Aisatsu!!!^*^!!!

Sushi · Wysłany: Sob 19:31, 01 Mar 2008 Temat postu:

Katsuhiko · Wysłany: Sob 19:36, 01 Mar 2008 Temat postu:

Pamiętam o obietnicach i pozwoleniach, Sushi> Smile

Sushi

Czy komuś, po lekturze czwórki, przetasowała się lista ulubionych postaci?

Alexiel

Ja zostałam przy moim absolutnym uwielbieniu dla Belial(a) Very Happy

zaintrygował mnie też... Królisio.

Za to niezbyt jeszcze polubiłam Miśka, Rafael mnie irytuje, Alexuna ni ziębi, ni grzeje, jakiś taki... zbyt szlachetny się robi, kiedyś było w nim więcej szarości i pieprzu.

Sushi

Misiek się rozkręca powoli, ale zapada w pamięć Wink

Chwilowo funkcjonuje jako element komiczny i z tej roli wywiązuje się co najmniej nieźle. Ciekawa byłabym konfrontacji jego z Katou. Dwójka narwańców, z dziwnym poczuciem humoru i buntowniczą duszą - co by z tego wyszło? Twisted Evil

Raphael? Irytuje? Za swój szowinizm, przedmiotowe traktowanie kobiet, fetysz z doktorem czy granie roli starszego brata Miśka?

Setsuna daje pokaz tak dużej naiwności, przezabawnej głupoty i nastoletniej ekscytacji (mam cycuszki! yeeeeah! Razz

), że aż zaczęłam łączyć to z dumną i bezwzględną personą Alexiel Wink

Naprawdę, daje jej dużo ciepła i jednocześnie obdziera z wymaganej reputacji niosącej zagładę, pożogę i wolność Bogini Wojny.

PS: Co za pech na niego spadł, że obudził się w ciele seksownej, pięknej kobiety, na którą pół AS'owego świata leci, a druga *połowa skrywa to za maską nienawiści Wink

* Oczywiście są wyjątki, ale kto by ich słuchał? Wink

Medea

Też bym taka chciała :d żeby wszyscy na mnie lecieli Very Happy

Ulubiona posatć, rzecz jasna, Kira. No i Michaś. Kocham go, no! Rafael tez jest spoko. Ciekawi mnie, czy poobraca Sarę - Dżibril. No i lubię też Kapelusznika, super! Taki... bezwstydny. Zajebioza normalnie.

Sushi

Jesteś pewna? Very Happy

Wyobraź sobie: mężczyzna, którego miałaś za niebezpiecznego i okrutnego pada przed Tobą na kolana i oświadcza, że z powodu strachu przed ujrzeniem Twojej rzucającej na podłogę aparycji założył maskę, a tak nawiasem, to żąda, abyś go zabiła. Kolejny lata za Tobą po kolejach historii w różnych ciałach, chociaż generalnie to jest mieczem. Twoja siostra... ekhem, braciszek, kocha Cię i za jednym zamachem nienawidzi, a z pewnością pragnie. Księżniczka obcej rasy, w przebraniu dziecka nieokreślonej płci ze wskazaniem na męską, uważa Ciebie za swoją małżonkę i autorytet we wszelakich dziedzinach, a seksowny androgyn publicznie całuje Cię w rękę.

Wytrzymałabyś to? Razz